 |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Ile filmów wywatło na Tobie ogromne wrażenie? |
żaden.... --.--'' (no coment...) |
|
0% |
[ 0 ] |
1 i to bardzo duże |
|
30% |
[ 3 ] |
około 5. |
|
30% |
[ 3 ] |
WIĘCEJ XD |
|
10% |
[ 1 ] |
ale o so chosi? |
|
30% |
[ 3 ] |
|
Wszystkich Głosów : 10 |
|
Autor |
Wiadomość |
Jenny Fanatyk :D

Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 1521 Skąd: z piekła rodem ]:->
|
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 5:07 am Temat postu: Filmy które warto zobaczyć lub których nie warto |
|
|
postanowiłam założyć taki topick ponieważ dziś miałam z kumplem maraton filmowy (co tam że on zasnoł już przy pierwszym ) i obejżałam 3 filmy. Tak jak dawno nie widziałam dobrego filmu tak jeden z nich poprostu mnie zwalił z krzesła na podłogę. Był świetny!!! Normalnie zajebioza na maxa XDDD
A więc: (tak tak wiem od "a więc" zdania się nie zaczyna. Wybaczcie pijana jestm i nic mi innego na myśl nie przychodzi...)
Bardzo gorąco i serdecznie polecam świetny, zaskakujący, trzymający w napięciu film o tytule :Święci z Bostonu"
Tytuł orginalny: "Boondock Saints"
Gatunek: Sensacja
Reżyseria: Troy Duffy
Aktualnie mam go w swoim posiadaniu na czas bardzij nieokreślony więc mgę pożyczyć do przegrania tudzież samego obglyndnięcia. Jest boski. jest najlepszym filmem (nie licząc tych śmiesznych animowanych), który widziałam w ciągu paru ostatnich lat. Jeszcze chyba żaden film nie wywarł na mnie takiego wrażenia. Serdesznie polecam.
WART OBEJRZENIA!!!!!!
P.S. Schlałam się dopiero jak go obejrzałam więc oglądałam na trzeźwo i wiem co piszę... mniej więcej.
Jakby ktoś zauważył błędy to proszę na priv mi napisać gzdzie dokładnie to ja chętnie poprawię, dziękuję.
P.S.2 Tak tak.. nie poznajecie koleżanki. ale ja po pifie się robię zupełnie inną osobą ale to nie oznacza że zawsze taką jak teraz You know what I mean?
P.S. 3 Słowo "pifo" jest specjalnie napisane Ja tak zawsze. _________________ (...)Znamy dobrze swoje miejsce, wiemy dobrze gdzie nasz brzeg
Przy nadpalonych mostach
Gdzieś pomiędzy wierszami
Na skrzyżowaniu słów
Niewypowiedzianych
Gdzieś pomiędzy wierszami" (...)
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Logan Wierny fan

Dołączył: 03 Sty 2006 Posty: 312 Skąd: Mroczne miasto...
|
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 8:16 am Temat postu: |
|
|
Na mnie ostatnio duże wrażenie zrobiły "Opowieści z Narnii" ... Myślę że tutaj wystarczy sam tytuł... Inne informacje są zbędne... Powiem tylko na koniec że podobał mi się bardziej niż LotR _________________ Welcome to the Dark Side of The City... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Hadarniel Fan

Dołączył: 10 Lis 2005 Posty: 171 Skąd: z krakowa
|
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 12:31 pm Temat postu: |
|
|
Święci z Bostonu trzymają w napięciu?
Nie bardzo sie zgodze. Mi wręc odwrotnie, humor poprawiają, choć końcówka jest genialna (to czy są potrzebni). Aczkolwiek film raczej spokojny.
Osobiście wgniotło mnie w fotek kilka filmów.
Po pierwsze i na zawsze:
Requiem dla Snu. ZAWSZE kiedy oglądam ten film, to po nim serce mi łomocze, ręce mi sie trzęsą, łzy mi płyną z oczu i po kilkunastu minutach siedzenia po filmie w bezruchu, łapie szybko papierosy i biegne zapalić cała roztrzęsiona. Chyba zaden film nigdy na mnie nie zrobił takiego wrażenia.
Dwa.
Fight Club. Pokręcony film w którym tak na serio nie wiadomo o co chodzi. Film jest zakręcony, chory, momentami absurdalny i obrzydliwy. Ale musze przyznać, ze oglądałam go w namięciu od początku do końca.
Trzy.
Piękny Umysł. Ogólnie filmy o schizofrenikach się mnie mocno trzymają. Naprawdę film mnie rozbawił, zaskoczył, przeraził... Poza tym muzyka była świetnie dopasowana. No i.. no i w ogóle .
Lubię filmy, które mnie wgniatają w fotel i wyciskają ze mnie łzy. Najlepiej negatywnie, nie ze śmiechu. Mam potem schizy jakiś czas ale mam to do siebie, ze z nich wyciągam wnioski.
Dalej na liście plasują się filmy typu (już w dowolnej kolejności):
Blair Witch Project - za klimat i za to, że sie serio bałam.
Królestwo Niebieskie - nie wiem czemu, bo to holiłódzkie gówno z przeproszeniem, ale zrobił na mnie niesamowite wrazenie.... O_o Pozytywne do tego...
Władca Pierścieni - za rozmach, za efekty specjalne
Kill Bill (obie cześci) - za histori, za sceny walki w pierwszej częsci i za dziadka wojownika w drugiej czesci ;D
Snatch - za historie, za irlandczyków, za Brada Pitta. _________________ Some may wish never to be born
Wastin' the dawn
Like a rose growin' from the Christ's thorn
Wastin' the dawn
/~The 69 Eyes |
|
Powrót do góry |
|
 |
LeafOfSteel Viridian

Dołączył: 30 Lip 2005 Posty: 3231 Skąd: Z nagła
|
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 2:10 pm Temat postu: |
|
|
"Święci z Bostonu" wymiatają! Podoba mi się cały film, za wyjątkiem końcówki (więc tu z Had mamy odmienne gusta )... Bracia przypominają mi dwóch bliźniaków irolskich z settingu do Wilkołaka: Apokalipsy pana Kriegsteina:) Są, kurde, niemal kropka w kropkę identyczni... a powstali przed obejrzeniem filmu...
Inne filmy:
"Snatch" - ŁOJEZU.
"Fight Club" - prawie takie samo ŁOJEZU.
"Almost Famous" ("U progu sławy") - film, który budzi sentyment w każdym chyba muzyku rockowym...
i inne:
"Interview with the Vampire" - wpływ tego filmu dawno już przebrzmiał, jesli idzie o mnie, ale po wyjściu z kina, dnia 30.01.1995 r. zostałam wierną wyznawczynią wąpierzy na długie lata:)
"The Never Ending Story" - miałam 5 lat. Zostało mi do dziś, choć książka jest lepsza.
"The Legend" - miałam 10 lat... wizualnie jest so jeden z najpiękniejszych filmów wszechczasów. Współczesne, wielkie produkcje sie chowają.
"The Dark Crystal" - lalkowe dzieło Jima Hensona. Stanowczo dla ludzi młodych, aczkolwiek dysponuje opresyjnym klimatem i wpływa na światopogląd
Na mnie i mojego kuzyna wpłynął znacznie.
"Star Wars" - epizody IV, V i VI - to nie wymaga komentarza... filmy mojej młodości. Bardzo wczesnej.
P.S. Jesli idzie zaś o największe rozczarowania, to "Władca Pierścieni" bije wszystko, mimo, że ładny jest. Taki... ładny, no. _________________ orly? ya rly. no wai!
,___, ,___, ,___,
[O.o] [¬.¬] [O.O]
/)__) /)__) /)__)
-"--"--"--"---"--"-
Fotka w avatarku - KVirtanen |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jenny Fanatyk :D

Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 1521 Skąd: z piekła rodem ]:->
|
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 2:58 pm Temat postu: |
|
|
Had no wiesz... Tam to już kwestia gustu ale mnie w napięciu trzymali (ja tu nie mówię o całym filmie ale o takich poszczególnych częściach. Na mnie wywarł bardzo duze wrażenie i BAAAAARDZO mi się podobał XD
A co do "Fight Club" to nie bardzo mi się podobał... Takie kurde mordobicie... Ale koniec poniekąd mnie trochę zaskoczył... _________________ (...)Znamy dobrze swoje miejsce, wiemy dobrze gdzie nasz brzeg
Przy nadpalonych mostach
Gdzieś pomiędzy wierszami
Na skrzyżowaniu słów
Niewypowiedzianych
Gdzieś pomiędzy wierszami" (...)
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Hadarniel Fan

Dołączył: 10 Lis 2005 Posty: 171 Skąd: z krakowa
|
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 7:52 pm Temat postu: |
|
|
Jenny, no wlasnie widać że jeszcze nie dorosłaś do końca do ight Clubu - bez urazy, mnie też to zajeło troche. Spróbuj obejrzeć za jakiś czas... Ja sie do Fight Clubu zabierałam dłuuugooo... Głownie z powodu Brada Pitta i tego, ze sie tam napieprzają ciagle (tak, nigdy wiele nie miałam wspolnego z ambitnym kinem, zawsze oglądałam coś dla popatrzenia na walki, strzelanki etc.....). Dpóki w końcu nie obejrzałam Fight Clubu.
Wlasnie to film z drugiem dnem.
Leaf >> w końcówce mi sie podobało to, jak bardzo można podzielić ludzi niby do siebie podobnych i jak można wywołać wręcz rewolucje. Lubie zagrywki psychologiczne poniekąd . _________________ Some may wish never to be born
Wastin' the dawn
Like a rose growin' from the Christ's thorn
Wastin' the dawn
/~The 69 Eyes |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jenny Fanatyk :D

Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 1521 Skąd: z piekła rodem ]:->
|
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 8:00 pm Temat postu: |
|
|
Kochana... Fight Club mi się nie podobał. Ja wiem że miał drugie dno ja to dojżałam ale to nie zmienia faktu że nie jest to film w moim guście... Poprostu mi się nie podobał i tyle. Ja tam nie lubię jak się po mordach walą. Wolę jak coś wybucha... Albo sobie postrzelać XD _________________ (...)Znamy dobrze swoje miejsce, wiemy dobrze gdzie nasz brzeg
Przy nadpalonych mostach
Gdzieś pomiędzy wierszami
Na skrzyżowaniu słów
Niewypowiedzianych
Gdzieś pomiędzy wierszami" (...)
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
LeafOfSteel Viridian

Dołączył: 30 Lip 2005 Posty: 3231 Skąd: Z nagła
|
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 9:12 pm Temat postu: |
|
|
"Fight Club" jest filmem pełnym smaczków.
Na przykład momenty w pierwszej połowie filmu, kiedy Pitt zaczyna przebijać do zycia Nortona - takie króciutkie, ułamek sekundy trwające mignięcia jego postaci gdzieś w tle. Pierwszy raz chyba, jak Norton idzie do lekarza z problemem bezsenności.
Albo scena seksu, taka niby oniryczna, a strasznie nasycona w odrealniony sposób...
Ale rozumiem, że film się może nie podobać.
Zapomniałam w mojej wyliczance wspomnieć o "The Pillow Book" - filmie Petera Greenawaya z Vivien Wu i Ewanem McGregorem.
Traktuje o pasji pisania. Jest nakręcony w co najmniej ciekawy sposób i opowiada ciężką nieco do przetrawienia historię japońskiej dziewczyny z hoplem na punkcie kaligrafii, zwłaszcza na ciele.
Obejrzałam to dzieło tuż przed maturą i do tej pory lubię wrócić do niego od czasu do czasu...
Film trafia do mnie z kilku przyczyn.
Po pierwsze główna bohaterka, Nagiko, jest podobnie jak ja, przeświadczona o własnej wyjątkowości
Po drugie sama mam hyzia na punkcie kaligrafii - także na ciele.
Mój problem polega na tym, że jestem kaligraficznym samoukiem. Jeśli ktoś posiada podręczniki do kaligrafii, najlepiej z końca ubiegłego wieku - chętnie pożyczę:) _________________ orly? ya rly. no wai!
,___, ,___, ,___,
[O.o] [¬.¬] [O.O]
/)__) /)__) /)__)
-"--"--"--"---"--"-
Fotka w avatarku - KVirtanen |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wraith Fan

Dołączył: 10 Sty 2006 Posty: 101 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 10:58 pm Temat postu: |
|
|
Hmmm...
Jeśli już jesteśmy przy ambitnym kinie...
Oglądaliście "Jak Freddy został wypalcowany" ?
Polecam, ten film ma drugie dno, na pewno.
Ja szczególnie lubię sceny seksu głównego bohatera z jego dziewczyną-inwalidką.
Czy tez przesyconą romantyzmem scenę pojednania między nimi, lub niesamowite performance naszego bohatera np. wejscie w skórę zwierzęcia, lub udawanie "backwards man" przed lustrem, że nie wspomnę wielu innych równie wiele mówiących momentów takich jak tryumfalny powrót ojca i syna z pustyni. Sposób w jaki główny bohater filmu zostaje powitany przez swoją kobietę na lotnisku jest niezwykle wzruszający - można rzec Danielle Steel by lepiej tego nie opisała.
Polecam, szczególnie dziewczynom i ludziom wrażliwym, bo jest to produkcja poruszające delikatne struny duszy.
Ech, rozmarzyłem się... To może cytat: "I just wanna suck your dick".
Wielkie, zaiste wielkie...
 _________________ Deadly serious, seriously dead... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jenny Fanatyk :D

Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 1521 Skąd: z piekła rodem ]:->
|
Wysłany: Czw Sty 19, 2006 12:17 am Temat postu: |
|
|
A ja tak od siebie jeszcze dodam że mnie to się strasznie podobał "Koszmar z ulicy Wiązów" Niby horror a fajna komedyja XD _________________ (...)Znamy dobrze swoje miejsce, wiemy dobrze gdzie nasz brzeg
Przy nadpalonych mostach
Gdzieś pomiędzy wierszami
Na skrzyżowaniu słów
Niewypowiedzianych
Gdzieś pomiędzy wierszami" (...)
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Shady Wierny fan

Dołączył: 29 Lis 2005 Posty: 351 Skąd: Łomianki
|
Wysłany: Czw Sty 19, 2006 10:03 am Temat postu: |
|
|
Kolejność nie ma zadnego znaczenia
1. Narnia - po przeczytaniu książki (ze dwa tygodnie temu) miałem obawy. Kino obaw mnie pozbawiło. Poza kilkoma niedoróbkami animacyjnymi film wymiata.
2. The Neverending Story - film, który obejrzałem sobie już jakieś 60 razy odkąd po raz pierwszy pojawił się na ekranach kin. Mój rekord. No i film cudowny mimo zaawansowanego wieku.
3. What dreams may come - po naszemu "Między piekłem a niebem". Rewelacyjny scenariusz, jak zwykle genialny Robin Williams no i ten ładunek emocjonalny.
4. Pulp Fiction - to coś o filmach, do których należy dorosnąć. Ja wciąż dorastam. Ale i tak mi się podoba.
Rozczarowanie:
1. Władca pierścieni...
2. Gothica _________________ You were my hero, my friday night
You wrote the soundtrack to my life.
You gave me something to hold on to
When I was grwing up you were the rock
In my life... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Logan Wierny fan

Dołączył: 03 Sty 2006 Posty: 312 Skąd: Mroczne miasto...
|
Wysłany: Czw Sty 19, 2006 10:18 am Temat postu: |
|
|
Donnie Darko... Nie będę opowiadał o filmie bo trzeba go obejżeć i dojść do własnych wniosków... Każdy odbiera go na swój sposób... Oglądałem ten film kilkanaście razy za każdym razem zmieniając swój pogląd na to co zobaczyłem... _________________ Welcome to the Dark Side of The City... |
|
Powrót do góry |
|
 |
LeafOfSteel Viridian

Dołączył: 30 Lip 2005 Posty: 3231 Skąd: Z nagła
|
Wysłany: Czw Sty 19, 2006 3:03 pm Temat postu: |
|
|
Wraith napisał: |
Oglądaliście "Jak Freddy został wypalcowany" ? |
Na pewno chodzi o wypalcowanie?
Wraith napisał: |
Polecam, ten film ma drugie dno, na pewno. |
A...tak. Rzeczy, do których mamy stosunek negatywny dzielą się na:
-dno
-drugie dno
-dno dnien (tak, tak to się powinno pisać)
Wraith napisał: |
Polecam, szczególnie dziewczynom i ludziom wrażliwym, bo jest to produkcja poruszające delikatne struny duszy. |
Au... moja wrażliwa, dziewczęca, delikatna struna duszy...
Wraith napisał: |
Ech, rozmarzyłem się... To może cytat: "I just wanna suck your dick".
Wielkie, zaiste wielkie...
 |
A, tego nie wiemy. Przy ustosunkowywaniu się do tego pokroju wypowiedzi, wskazanym jest wpierw zapoznać się z gabarytami... eee... no dobra. Ja tak zawsze...
Z innych filmów: ostatnio przypomniałam sobie cudowną klasykę komedii rockowej (jak to inaczej nazwać?) - "Świat Wayne'a"...
He he... kiedy byam w jakiejś czwartej klasie szkoły podstawowej, zabrali nas na to do kina... nieszczęśnicy. Ja, oczywiście, byłam zachwycona... _________________ orly? ya rly. no wai!
,___, ,___, ,___,
[O.o] [¬.¬] [O.O]
/)__) /)__) /)__)
-"--"--"--"---"--"-
Fotka w avatarku - KVirtanen |
|
Powrót do góry |
|
 |
Hadarniel Fan

Dołączył: 10 Lis 2005 Posty: 171 Skąd: z krakowa
|
Wysłany: Czw Sty 19, 2006 5:53 pm Temat postu: |
|
|
Shady >> Gothika i Władca to nic przy super świetynych produkcjach typu amerykańskich wersji The Ring, Ju-On, Dark Water .
Jak dotąd to amerykańskie wersje wciągnełam nosem. Japoński Ring troche ciężej, bo już sie zaczynałam bać... A na JuOn siedziałam z łbem w poduszce =_='. Ja straszne jakieś strachajdło jestem.
Baj de uej to na mnie Sadako mówili za czasów długich kłaków, bo je miałam ciągle na oczach :3... _________________ Some may wish never to be born
Wastin' the dawn
Like a rose growin' from the Christ's thorn
Wastin' the dawn
/~The 69 Eyes |
|
Powrót do góry |
|
 |
LeafOfSteel Viridian

Dołączył: 30 Lip 2005 Posty: 3231 Skąd: Z nagła
|
Wysłany: Czw Sty 19, 2006 7:54 pm Temat postu: |
|
|
Ja z japońskich horrorzydeł widziałam tylko "Dark Water". Suuuper...
Amerykańskie bardziewia sobie darowałam.
W "Eye candies" już władowałam foteczki - więc teraz wypada o filmie...
Widział ktoś "Sin City"?
Arg! Wymiata! Nigdy nie widziałam tak zajebiście nakręconego filmu!
Z innych ciekawostek rozreklamowanych, które mnie NIE rozczarowały - urocza adaptacja "Constantine".
Bomba, zwłaszcza zakończenie! (Lucek rządzi!!!) _________________ orly? ya rly. no wai!
,___, ,___, ,___,
[O.o] [¬.¬] [O.O]
/)__) /)__) /)__)
-"--"--"--"---"--"-
Fotka w avatarku - KVirtanen |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|